Mazurek Dąbrowskiego - Józef Wybicki

 

Jeszcze Polska nie zgineła,
Kiedy my żyjemy.
Co nam obca przemoc wzieła,
Szablą odbierzemy.

 

Marsz, marsz, Dąbrowski,

Z ziemi włoskiej do Polski,

Za twoim przewodem

Złaczym się z narodem.

 

Przejdziem Wisłe, przejdziem Warte,
Będziem Polakami,
Dał nam przykład Bonaparte,
Jak zwyciężać mamy.

 

Marsz, marsz, Dąbrowski...

 

Jak Czarniecki do Poznania
Po szwedzkim zaborze,
Dla ojczyzny ratowania
Wracał się przez morze.

 

Marsz, marsz, Dąbrowski...

 

Mówił ojciec do swej Basi
Cały zapłakany:
"Słuchaj jeno, pono nasi
Biją w tarabany."

 

Marsz, marsz, Dąbrowski...

 

 

Pieśń legionów polskich we Włoszech - Józef Wybicki

 

Jeszcze Polska nie umarła,
Kiedy my żyjemy.
Co nam obca moc wydarła,
Szabla odbierzemy.

 

Marsz, marsz, Dąbrowski,

Do Polski z ziemi włoskiej,

Za Twoim przewodem

Złaczem sie z narodem.

 

Jak Czarniecki do Poznania
Wracał się przez morze,
Dla ojczyzny ratowania
Po szwedzkim rozbiorze.

 

Marsz, marsz, Dąbrowski...

 

Przejdziem Wisłe, przejdziem Warte,
Bedziem Polakami,
Dał nam przykład Bonaparte,
Jak zwyciężać mamy.

 

Marsz, marsz, Dąbrowski...

 

Niemiec, Moskal nie osiędzie,
Gdy jawszy pałasza,
Hasłem wszystkich zgoda będzie
I ojczyzna nasza.

 

Marsz, marsz, Dąbrowski...

 

Juz tam ojciec do swej Basi
Mówi zapłakany:
"Słuchaj jeno, pono nasi
Bija w tarabany."

 

Marsz, marsz, Dąbrowski...

 

Na to wszystkich jedne głosy:
"Dosyc tej niewoli!
Mamy racławickie kosy,
Kosciuszke, Bóg pozwoli."

 

Marsz, marsz, Dąbrowski...

 

 

Piosnka przy odzyskaniu Polski od Austriaków,

anonimowy wiersz z 1809 roku

 

Ej, my jeszcze dawne Polaki:

Mamy pałasze, łuki, sajdaki,

Mamy odwagę, jak Ojcowie mieli,

Obronim naród, cośmy od nich wzięli.

 

Obronim wolność, tron i świłtynie

Za to z nas każd[y] z ochotą dziś ginie.

Niech w świecie słynie,

Jak mocą oręża

Polak zwycięża

Lub z sławą ginie.

 

Tak zawsze Polak skoro miecz błysnął,

Za naród, wolność ginąć się cisnął.

Dla narodu, dla wolności

Śmierć jest chwałą do zazdrości.

 

Niech sława wszędzie roznosi:

Polak już kajdan nie nosi.

Kto wkładał jarzmo na nasze szyje

Poległ, poległ i już nie żyje.

 

 

Ułani, ułani...

 

Ułani, ułani
Malowane dzieci
Nie jedna panienka
Za wami poleci

(2 razy:)
Hej, hej ułani
Malowane dzieci
Nie jedna panienka
Za wami poleci

Nie jedna panienka
I nie jedna wdowa
Za wami ułani
Polecieć gotowa

Hej, hej ułani
...

Nie ma takiej wioski
Ani takiej chatki
Żeby nie kochały
Ułana mężatki

Hej, hej ułani
...

Nie ma takiej chatki
Ani przybudówki
Żeby nie kochały
Ułana żydówki

Hej, hej ułani
...

Babcia umierała
Jeszcze się pytała
Czy na tamtym świecie
Ułani będziecie

Hej, hej ułani
...

Jedzie ułan, jedzie
Szablą pobrzękuje
Uciekaj dziewczyno
Bo cię pocałuje

Hej, hej ułani
...
                                                                     

 

 

Уланы, уланы… (перевод Кузнецова П.Е.)

 

 

Уланы, уланы,

Балованные дети,

Не одна паненка

Попадет к вам в сети.

 

(2 раза:)

Эй, эй, уланы,

Балованные дети,

Не одна паненка

Попадет к вам в сети.

 

Не одна паненка,

Не одна вдовица

В молодца-улана

Готова влюбиться.

 

Эй, эй, уланы...

 

 

Нет такой деревни,

Нет такой сторонки,

Где бы не любили

Улана девчонки.

 

Эй, эй, уланы...

 

 

Нет такой халупы,

Нет такой кладовки,

Где бы не любили

Улана жидовки.

 

Эй, эй, уланы...

 

 

Бабка умирала

И шептала: "Боже!

Будут ли уланы

На том свете тоже?"

 

Эй, эй, уланы...

 

 

Едет улан, едет,

Конь под ним гарцует,

Убегай, девчонка,

А то поцелует.

 

Эй, эй, уланы...                                                                              

 

 

 

Домой

Hosted by uCoz